18 października rozpoczął się w Rzymie Międzynarodowy Festiwal Filmowy, gdzie europejską premierą miał najnowszy film Krzysztofa Zanussiego „Eter”. Obraz znalazł się w oficjalnej selekcji konkursowej festiwalu – uroczysty pokaz odbył się 19 października w prestiżowym Audytorium Parco della Musica. Na projekcji obecny był reżyser filmu, ukraiński aktor Ostáp Vakulúk wcielający się w rolę Tarasa, polsko-włoska aktorka Karolina Porcari grająca Damę, Anna Ostalska ze Studia Filmowego TOR, koordynatorka produkcji oraz postprodukcji filmu, włoska ekipa filmu, a także włoscy koproducenci - Paolo Maria Spina i Giuseppe Lepore. Konferencja prasowa zgromadziła licznych dziennikarzy, a pokłosie tego spotkania, jak również samej projekcji filmowej, odnaleźć dziś można w postaci licznych recenzji "Eteru" publikowanych w sieci oraz włoskiej prasie.

Entuzjastyczna, operująca niezwykle plastycznym językiem recenzja wyszła spod pióra Deborah Young i ukazała się na stronie amerykańskiego czasopisma „The Hollywood Reporter”. Autorka podkreśla, iż „niewielu już zostało reżyserów, którzy potrafią tak bezczelnie wtłaczać wysoką kulturę w duszę swoich filmów, jak robi to Krzysztof Zanussi, kreując jednocześnie na ekranie porywający dramat historyczny”. Nazwisko reżysera jest gwarancją starej szkoły filmowej o niepodważalnej jakości. Young chwali świetnego Jacka Poniedziałka, który występuje w roli Doktora („jego elegancki, czarny, skórzany kostium przywołujący na myśl skojarzenia i z rzeźnikiem, i nazistą jednocześnie!”), pisze o trafnie obsadzonym Ostapie Vakuliku. Dziennikarka poświęca też akapit olśniewającym zdjęciom Piotra Niemyjskiego, zauważając, że w kluczowych scenach filmu ujawniają się jego malarskie talenty, „łączące barbarzyństwo początku XX wieku z delikatnymi odcieniami bieli i kości słoniowej”.
Kolejna witryna, „Il Messaggero”, także rozpoczyna tekst od stwierdzenia, iż „Eter” to wielki powrót polskiego reżysera w koprodukcji międzynarodowej. Chwali obecny w filmie klimat Wielkiej Wojny, wspaniałe aktorstwo Jacka Poniedziałka i Zsolta László, przywołuje obecne w treści obrazu historie: mit Fausta i postać Frankensteina. Autor tekstu dodaje, że obraz stanowi alegorię naszej epoki, stawiając pytania o aktualne również dziś sprawy moralne, polityczne i społeczne.
Wnikliwy tekst o „Eterze” ukazał się także na portalu „New Cult Frame”. Jego autor – Maurizio G. De Bonis, również nazywa Zanussiego wielkim filmowcem, po którym można było się spodziewać, znając jego intelektualną i artystyczną historię, iż stworzy dzieło dające odpowiedzi na wiele ważnych pytań dotyczących ludzkiej egzystencji. Krytyk podkreśla, że miał sposobność zobaczyć film „zbudowany na bardzo precyzyjnej świadomości stylistycznej i estetycznej”. Bonis odnosi się również do zakończenia utworu, stwierdzając jednoznacznie, że ostatecznie nie ma znaczenia, jakie stanowisko przyjmie widz w stosunku do poruszanych kwestii, ale to, „czy w ogóle zacznie zastanawiać się nad wartością swoich działań oraz tym, że jednostka jest niczym w obliczu zagadki istnienia”.
Podobne myśli zawarł w recenzji opublikowanej na stronie „Sentieri Selvaggi” Tonino De Pace. Dziennikarz zauważa, że reżyser „buduje opowieść na tajemnicy, a ktokolwiek jej nie widzi, jest ślepy”. Historia opowiadana jest nieśpiesznie, nie tracąc jednocześnie potrzebnego rygoru i dyscypliny. W dzisiejszych czasach, kiedy kwestia życia wydaje się mieć stały kontakt z naukowym laboratorium, Zanussi delikatnie ostrzega, nie będąc jednak powierzchownym moralizatorem, o niebezpieczeństwie nauki bez żadnych reguł. Zachęca do zaczerpnięcia pewnego „metafizycznego oddechu”.
Na dzień przed uroczystą premierą filmu, Ambasada Polska wydała przyjęcie na cześć Krzysztofa Zanussiego. Wśród przyjaciół, znajomych, najbliższych współpracowników, a także przedstawicieli władz, reżyser świętował swój olbrzymi sukces – 29 pełnometrażowy film fabularny. Wydarzenie to zostało opisane na łamach gazety „La Notizia”.